Budowlane przesądy

Strona główna » Budowlane przesądy

Trzynasty piątek przynoszący pecha to jeden z najbardziej znanych przesądów. Możemy dołożyć do niego czarnego kota, przejście pod drabiną czy zbite lustro, które sprawi, że kolejne siedem lat naszego życia będzie istną udręką. Ludzie dzielą się na tych, którzy nie wierzą w przesądy i takich, którzy jak ognia unikają wszelkich rzeczy mogących w jakikolwiek sposób źle wpłynąć na ich żywot. Jak ten temat odnosi się do budowy? W związku z nią powstało również całkiem sporo przesądów. Sprawdźcie jakie rzeczy mogą przynieść Wam szczęście podczas stawiania nowego domu. Nie zapomnijcie też lekko przymrużyć oka podczas lektury 🙂

pexels-photo-54377

Miejsce ma znaczenie

Dobór dobrego miejsca na postawienie nieruchomości jest ogromnie ważną sprawą. Kiedyś wierzono w to, że najlepiej podpowiedzą nam w tej kwestii zwierzęta. Pamiętajcie, żeby nigdy, ale to nigdy nie stawiać domu tam gdzie swoje legowisko miały koty – a zwłaszcza te czarne. Jeśli jakimś cudem w wybranej przez Was okolicy znajduje się stado owiec, pozwólcie im przejść się po działce – miejsce, w którym zbiorą się w grupę będzie tym najspokojniejszym, idealnym na sypialnię bądź pokój dla dziecka.

grass-lawn-meadow-animals

Miejsca po dawnych pogorzeliskach, bitwach czy innych nieszczęściach powinny być omijane szerokim łukiem. Wszystko to łączy się z tragedią, na której chyba nikt z nas nie chciałby budować swojego nowego życia. Zdecydowanie lepiej przenieść się z budową w inne miejsce, nieskażone złą aurą.

Stary przesąd, który zdecydowanie może spodobać się męskiemu gronu, to wyznaczanie terenu, na którym powinien powstać dom przez nagie kobiety. Panie, pozbawione ubrań zbierały się w nocy i za pomocą pługa kreśliły linię wyznaczającą najlepsze miejsce. Miało to na celu odpędzenie złych duchów, ewentualnych pożarów i innych nieszczęść czyhających na przyszłych domowników.

Gdzie jeszcze kryje się szczęście?

Pewnie zastanawiacie się kiedy zacząć budowę. Podobno najlepiej w środę bądź sobotę, po pełni księżyca. Pierwszego dnia dobrze urządzić imprezę – tzw. “zakładziny”. Na tego typu uroczystość zaprasza się najbliższych znajomych, przyjaciół i ekipę budowlaną. Po dobrym jedzeniu i trunku, z pewnością wszystko pójdzie gładko!

pexels-photo-160322 (1)

Jak jeszcze można pomóc swojemu szczęściu? Może poprzez zakopanie pod progiem domu dokumentu rozpoczęcia budowy? Kiedyś zakopywano tam co prawda czarne kury bądź koguty, jednak taki dokument też powinien wystarczyć. Niektórzy faktycznie wciąż to robią. Co ciekawe, można spotkać się także zakopywaniem pod progiem chleba, ziaren, monet lub… obcasów! Te ostatnie mają sprawić by w domu nigdy nie zabrakło przyjaźnie nastawionych gości .

Dawniej, po ukończeniu więźby dachowej, czyli drewnianego szkieletu dachu, wieszano na niej kwiaty, kępy trawy bądź wieńce. Teraz wciąż można zaobserwować ten obyczaj, jednak wieniec wiesza się zwykle w momencie, gdy cały dach jest już gotowy.

pexels-photo-65072

Po wybudowaniu domu, wpuście na pierwszy ogień czarnego kota. Jeśli nic mu się nie stanie – jesteście bezpieczni i bez strachu możecie zamieszkać w nowej nieruchomości. Żeby szczęścia było jeszcze więcej, powieście na drzwiach wejściowych kawałek żelaza lub podkowę.

Nie zapominajcie o bardzo ważnym wydarzeniu – parapetówce. Dawniej impreza ta znana była pod nazwą „obsiedliny”. Jak kiedyś, tak i dziś, zaprasza się na nią wszystkich najbliższych. Pozytywny nastrój i dobre humory zapewnią dobrą energię na dalsze życie w nowym lokum.

Wymienione przesądy mogą wydawać się bardzo zabawne, jednak masa ludzi wierzy, że niektóre z nich naprawdę przynoszą szczęście.

Z okazji piątku trzynastego, cały zespół Tyszkiewicz Nieruchomości życzy Wam wszystkim szczęścia w budowaniu, kupnie lub sprzedaży nowych nieruchomości. Zobaczcie jak zwalczamy pecha na naszym Facebooku!  

Potrzebujecie pomocy w zakupie lub sprzedaży nieruchomości? Skontaktujcie się z nami pod numerem – 58 558 53 53 lub wejdźcie na stronę www.tyszkiewicz.pl .