Osoby poszukujące wymarzonego domu, przy dokonywaniu wyboru biorą pod uwagę wiele czynników. Liczy się lokalizacja, standard wykończenia, rodzaj dachówki, wielkość ogrodu, rozkład pomieszczeń… Wymieniać można by właściwie w nieskończoność. Ale jest pewien na razie jeszcze mało popularny czynnik, który powoli zyskuje na popularności. Coraz więcej osób chce mieć dom zaprojektowany i urządzony zgodnie z zasadami dalekowschodniej sztuki feng shui.
Feng, czyli wiatr, oraz shui – woda, to według starożytnej chińskiej filozofii i koncepcji świata, dwa żywioły, które łączą się z dobrym zdrowiem i samopoczuciem człowieka. Aranżacja wnętrz zgodnie z zasadami wiatru i wody, a także pozostałych żywiołów, ma na celu stworzenie przestrzeni umożliwiającej swobodny przepływ energii świata. Dzięki temu, mieszkańcy domu powinni mieć zapewnioną pomyślność, zdrowie i dobre samopoczucie.
Egzotyka i fanaberia? Zdaniem wielu na pewno, ale nieruchomości urządzone lub zbudowane zgodnie z tą metodą to wcale nie jest taka rzadkość. – Wśród swoich ofert mamy między innymi luksusową posiadłość na gdańskim Kiełpinie, którą postawiono w oparciu o filozofię feng shui – mówi Alicja Kieloch, specjalista ds. domów i mieszkań Tyszkiewicz Nieruchomości.
Willa kosztuje ponad 2 miliony złotych, ale na cenę nie składa się jedynie nietypowy projekt. To nieruchomość wykończona w najwyższym standardzie, z dębowymi podłogami, sauną i pięknym, zadbanym, zielonym ogrodem. Jednak elementy feng shui znaleźć można nie tylko w takich ekskluzywnych domach. Bywają również mieszkania urządzone tak, by zapewnić pozytywny przepływ energii. Znaleźć je można zarówno w wysokiej klasy apartamentowcach, jak i blokach z wielkiej płyty. Jak powinna być rozplanowana nieruchomość, by spełniać założenia tej coraz popularniejszej filozofii wschodu?
Specjaliści w tej dziedzinie używają specjalnych diagramów, zwanych bagua, które pokazują co najlepiej gdzie ustawić, by uzyskać jak największą pomyślność w określonych strefach życia. Te strefy, to kariera, wiedza, bogactwo, sława, zdrowie, małżeństwo, dzieci i przyjaciele. Na podstawie diagramu, w oparciu o strony świata, odpowiednio buduje się dom lub rozstawia meble. Ich konkretny i harmonijny układ ma zapewnić wnętrzu swobodny przepływ niezbędnej do dobrego życia energii.
Zgodnie z filozofią feng shui, światem rządzi układ yin i yang, dwóch przeciwstawnych sił, które nawzajem się uzupełniają i tworzą całość. Pierwsza jest spokojem, a druga działaniem. W domu, każde pomieszczenie ma swoją energię. Ich układ ujawnia bagua. Jak wynika ze starożytnych wierzeń, jedne miejsca bardziej nadają się do aktywności związanych z yin i tam najlepiej zlokalizować pokoje, w których odpoczywamy. Inne obszary poddane są działaniu dynamicznej energii yang, w nich warto urządzić gabinet do pracy, czy kuchnię.
Dodatkowe zasady są takie, że nie ustawia się mebli w centrum pomieszczenia, nie umieszcza luster naprzeciwko wejść i nie pracuje się ani nie śpi tyłem do wejścia. Wszystko po to, by krążąca po domu dobra energia trafiała prosto do jego mieszkańców. Dobrze jest, by okna były zawsze czyste, by umożliwić przepływ światła. Unikać należy cieknących kranów, bo kapiące krople zaburzają harmonię. W ogólniejszym wymiarze woda jest jednak dobra dla otoczenia. Jeśli nieruchomości towarzyszy ogród, pożądanym elementem będzie w nim oczko wodne.
Zgodnie z filozofią dalekiego wschodu, na samopoczucie domowników dobrze wpływają rośliny. Ważne, żeby były zadbane i regularnie przycinane, a nie rosły dziko. Popularne są drzewka bonsai, czyli miniaturowe drzewa i krzewy, uprawiane w płaskich naczyniach. Kiedyś, ich hodowanie wymagało umiejętności i żelaznej dyscypliny – drzewka trzeba było codziennie przycinać, odpowiednio nawadniać, owijać drutem, by nadać im odpowiedni kształt. Proces ten trwał kilkadziesiąt, a czasem nawet kilkaset lat. Dziś bonsai nadano cechy fast foodu – rośliny wyglądające podobnie do dalekowschodnich miniaturowych dzieł sztuki kupić można w każdym ogrodniczym supermarkecie. Autentyczne czy nie, egzotyczne bonsai idealnie pasują do pełnej harmonii filozofii aranżacji wnętrz.
Im niepotrzebnych do życia przedmiotów mniej, tym lepiej – z tym stwierdzeniem zgodzi się z pewnością niejeden człowiek, nie wiedząc nawet, że stosując w swoim domu tę zasadę, już wkracza w obszar feng shui. Fundamentalną zasadą feng shui jest bowiem porządek. Stosujący tę filozofię wierzą, że aby energia mogła się przemieszczać, po prostu musi mieć na to miejsce. Dlatego unikają zagracania pomieszczeń, hołdując minimalizmowi. Bardzo ważne jest też, by oprócz ładu utrzymywać czystość i porządek. Jeśli dom będzie czysty i zdrowy, tacy sami będą jego mieszkańcy.
Zresztą, zdrowie towarzyszy samej filozofii feng shui od samego jej początku. Specjaliści radzą, by nie poprzestawać na tworzeniu dobrego wnętrza do mieszkania. Niestety, dla pełnej harmonii ducha i ciała, samo ustawienie mebli nie wystarczy. Dobra energia najchętniej mieszka bowiem nie tylko w odpowiednim domu, ale w odpowiednim człowieku. Zupełnie tak, jak w polskim powiedzeniu “w zdrowym ciele – zdrowy duch”. Dlatego tak ważna jest odpowiednia dieta i regularne ćwiczenia fizyczne domowników, realizowane na przykład poprzez sztukę tai chi albo jogę. Żeby osiągnąć jak najlepszy efekt, trzeba się trochę natrudzić.
Aranżacją wnętrza zgodnie z Feng Shui można zająć się samemu, ale może być też przeprowadzona przez specjalistę. W internecie znaleźć można wielu certyfikowanych konsultantów. O coraz większej popularności takich usług w Polsce może świadczyć fakt, że ze Wrocławiu istnieje nawet jedyna w Europie akademia tej sztuki. Cena indywidualnej usługi feng shui waha się w zależności od metrażu lokalu, a także od czasu pracy doradcy, a kształtuje się w granicach od stu do kilkuset złotych.
Na pierwszy rzut oka nie zawsze da się rozpoznać dom urządzony w oparciu o feng shui. Jeśli wystrojowi nie będą towarzyszyć chińskie smoki, dzwonki i latarnie, ascetyczne i uporządkowane wnętrze przypominać może popularny obecnie minimalistyczny styl skandynawski. Określony rozkład mebli względem wejść nie jest przecież na tyle nietypowy, żeby budzić zdumienie. Dlatego też, przy sprzedaży nieruchomości taka aranżacja wnętrza nie powinna być problemem.
Gorzej, jeśli faktycznie wszędzie wiszą wspomniane wcześniej smoki i lampiony. Jedna z pośredniczek Tyszkiewicz Nieruchomości wspomina, że przez pewien czas miała kłopot ze sprzedażą domu pełnego dalekowschodnich akcentów. – Klienci lekko podśmiewali się z wystroju i przez to nie do końca serio odbierali samą nieruchomość, która była, niezależnie od feng shui, bardzo ładnym, solidnym domem. Pomogło zdjęcie dekoracji – wspomina agentka.
Tu sprawdziła się ogólna zasada obowiązująca przy sprzedaży nieruchomości. Im mniej osobistych akcentów i charakteru właściciela w prezentowanym wnętrzu, tym lepiej dla sprzedaży. A czy aranżacja zgodnie z zasadami dalekowschodniej sztuki feng shui rzeczywiście ma wpływ na zdrowie i jakość życia domowników? Trudno powiedzieć. Ale bez wątpienia ze stwierdzeniem, że w mieszkaniu pełnym ładu i porządku mieszka się lepiej, zgodzą się nawet najwięksi sceptycy.
